poniedziałek, 30 stycznia 2012

Rozdział III

Było grubo po 22, gdy wróciłam do domu. Mama oglądała TV, Mateusz gadał przez telefon, a taty jak zwykle nie było w domu. Tata pracuje w firmie produkującej odzież. Rzadko jest w domu, a kiedy już jest to albo rozmawia przez telefon, albo rysuje szkice nowych ubrań, albo pisze coś na komputerze. Prawda są z tego duże zyski, ale czasami nam Go po prostu brakuje. Mama jest nauczycielką matematyki w podstawówce. Poświęca mi i Mateuszowi dużo czasu. Bardzo Ją kochamy.
Weszłam po dębowych schodach na pierwsze piętro i skierowałam się do mojego pokoju. Rzuciłam telefon na łóżko, wzięłam krótkie spodenki i szeroką bluzkę i poszłam do łazienki. Dwadzieścia minut i byłam gotowa do spania. Spojrzałam na zegarek w telefonie. Była 23:01. Gdy już pakowałam się do łóżka poczułam wibrację telefonu. Dostałam SMS'a. Chwyciłam telefon. Wiadomość była od Bartka.
` Bartek :) : Obudziłem? Chciałem Ci życzyć kolorowych snów . : *
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Wysunęłam klawiaturkę qwerty i odpisałam na cudownego SMS'a.
` Ja : Nie, nie obudziłeś. Dziękuję i nawzajem. ;*
Wskoczyłam do łóżka i przykryłam się kołderką cały czas trzymając telefon w ręku. Zrobiłam dobrze, bo właśnie przyszedł kolejny SMS od Bartka.
` Bartek :) : Te popołudnie było cudowne. Musimy to kiedyś powtórzyć ale tym razem sami.
Przez chwilę nie wiedziałam co napisać. Bartek chyba czuł do mnie coś więcej, ale znaliśmy się krótko. Nie wiedziałam co odpisać. Z jednej strony jest to cudowny chłopak o takich samych zainteresowaniach jak ja, ale z drugiej prawie nic o nim nie wiem. Czy jeśli będziemy razem, to będzie cały czas przy mnie? Czy będę mogła powierzyć mu tajemnice? Czy wystawi mnie dla kolegów? Wzięłam się w garść i odpisałam.
` Ja : Przepraszam, ale znamy się krótko.
` Bartek :) : No i właśnie dlatego mamy się poznać. Jutro w szkole pogadamy. Dobranoc Myszko ;*
` Ja : Dobranoc.. ; *
Zmieszana odłożyłam telefon pod poduszkę i szybko zasnęłam. Rano wybudził mnie okropny pisk Mateusza. Spojrzałam na zegarek i wybiegłam do przedpokoju.
- Co się stało?! Musisz tak wrzeszczeć? Jest dopiero 6:52! - krzyknęłam na brata.
- Mam pryszcza!
- Oh, wielkie mi rzeczy. - weszłam do mojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Nie mogłam zasnąć. Wstałam i weszłam do garderoby. Wyciągnęłam zielone rurki, fioletową bluzę z adidasa, niebieski T-shirt i fioletową bandankę. Poszłam do łazienki. Machnęłam rzęsy tuszem i lekko się przypudrowałam. Zrobiłam wysokiego kucyka z moich czarnych, długich włosów, złożyłam bandankę i nałożyłam ją na główkę.Ubrałam się i umyłam zęby. Wyszłam z łazienki i zjechałam po rurze od schodów na parter.
- Siema, siema . - pocałowałam Mamę w policzek.
- Dzień dobry. Ale masz dobry humor. - Mama przytuliła mnie delikatnie.
- Noo, czuję że dzisiaj w szkole będzie fajnie. Chcę być wcześniej więc już wychodzę, pa ! - zarzuciłam torbę na ramie, ubrałam conversy i wyszłam z domu.

1 komentarz: